poniedziałek, 14 listopada 2016

Rozwijanie myślenia społecznego i zasady dobrej terapii – sprawy kluczowe dla osób z autyzmem.

                                                                                                                      
dr J. Ławicka
Dziecko jest dzieckiem, ale tylko dziecko nie mogące skutecznie skomunikować się z otoczeniem - tak na poziomie językowym, jak i emocjonalnym staje się kosmitą.

Mały człowiek próbuje, w sposób naturalny dla swojego rozwoju przekazać innym siebie, ale używa do tego środków, które ciężko zrozumieć a tym bardziej właściwie zareagować na sygnały. Brak takiej reakcji powoduje typowe nieporozumienie, znane każdemu człowiekowi, ale niekoniecznie od pierwszych dni życia. Nieporozumienie zawsze wiąże się z nieprzyjemnymi doświadczeniami - dla obu stron. Dorosły ma zasoby, by próbować sobie z nimi radzić - dziecko jest bezbronne. Nie rozumie sytuacji, nie potrafi inaczej - kieruje się tym, jak postrzega i jak reaguje jego ciało. W okresie sensomotorycznym, bo o nim mowa - niemal wszystko w rozwoju człowieka opiera się o percepcję i eksplorację otoczenia oraz własnego ciała.
Pierwsze dwa lata życia, w wypadku każdego człowieka warunkują dalszy rozwój myślenia społecznego, komunikacji i wzorców aktywności.

W książce Pani Joanna pokazuje, jak „kosmita” postrzega i buduje swoją relację z najbliższym otoczeniem. Jak często dowiaduje się, że ludzie stanowią zagrożenie a przedmioty nieożywione są bezpieczne. Jak uczy się lęku, doświadcza frustracji - w pełnej pustce i braku zrozumienia ze strony innych. Każde dziecko na świecie, jeżeli nie otrzymuje poczucia bezpieczeństwa ze strony dorosłych - wykształca zachowania mające na celu zdobycie kontroli, bo tylko ona daje spokój w świecie nieprzewidywalnym. Dziecko ze spektrum autyzmu nie jest w tym odosobnione. Szuka sposobów na odzyskanie poczucia bezpieczeństwa, kierując swoją uwagę na w pełni przewidywalne przedmioty, zdarzenia, bodźce… 
 

  Przemyślenia własne :  Druga sprawa to trudność z przyjmowaniem perspektywy drugiej osoby, sprawa staje się praktycznie jasna  po tym jak się zrozumie fakt jak trudno dziecku z ZA zrozumieć i odnaleźć siebie w labiryncie sensorycznych pułapek i w odbiciu lustrzanym z otoczenia. Mechanizm błędnego koła gdzie koszmarnie trudne staje się poznanie siebie i swoich emocji w relacji z innymi, i to samo niezrozumienie przez innych rodzi człowieka, który ma problemy z własną tożsamością, samoświadomością i emocjami ( które są kluczowe dla nas wszystkich tj. dla neuro i nieneurotypowych, gdyż wszyscy ludźmi jesteśmy).



Teoria Umysłu traktowana jest najczęściej jako gotowa umiejętność, charakterystyczna dla „neurotypowych” i deficytowa dla osób ze spektrum.

Tymczasem, jak każda funkcja człowieka, Teoria Umysłu rozwija się przez całe życie - od urodzenia.

Pociąga to za sobą określone konsekwencje - nie można pomagać nikomu ucząc go umiejętności wyższego rzędu, kiedy nie posiada jeszcze elementarnych.
Tak, jak nie można uczyć chodzenia dziecka, które nie potrafi samodzielnie siadać - tak samo nie można prowadzić „terapii Teorii Umysłu” u dziecka bez podstawowych umiejętności, takich jak kierowanie uwagi na drugiego człowieka.


Nie można pomagać w rozwoju myślenia społecznego, jeżeli się wtłacza człowieka w schematy i procedury zachowania. One działają na krótko a koniec końców - prowadzą do ośmieszenia i alienacji człowieka ze spektrum autyzmu.

Pokazujemy, że tylko poprzez budzenie zainteresowania ludźmi, otoczeniem społecznym i wrażliwą pomoc w próbach zrozumienia tego, co najważniejsze - możemy skutecznie pomagać.

Zasady dobrej terapii:

  • Rozwój intelektualny jest bardzo ważny, ale jeszcze ważniejszy jest rozwój tego, co pozwala na zrozumienie myślenia drugiego człowieka

  • Rozumienia intencji, myśli, przeżyć i emocji uczymy się najpierw u siebie samych

  • Podstawową potrzebą człowieka jest komunikacja z innymi. Nie wolno zabijać jej brakiem narzędzi.

  • Terapia to rozwijanie myślenia społecznego. Z zachowaniem prawa do dokonywania wyborów.

  • Ludzie mogą być ciekawymi obiektami obserwacji i przemyśleń a relacje z nimi mogą być przyjemne.

  • Nikt, nawet terapeuta nie ma prawa decydować o życiu drugiego człowieka bez jego udziału

  • Każdy, także człowiek ze spektrum, ma prawo podejmować decyzje o swoim życiu na dostępnym sobie poziomie i popełniać błędy.

  • Życie osoby z autyzmem może być satysfakcjonujące a jednocześnie nie musi być wyczerpujące.

  • Terapia to szukanie drogi do szczęścia i sukcesu. Niezależnie od poziomu, na jakim to szczęście i sukces możemy wspólnie przeżywać

  • Każdy potrzebuje być docenianym. Nie chwalonym za postępy w terapii, lecz za swoją indywidualność i wyjątkowość

  • Osoba ze spektrum ma prawo odczuwać po swojemu. Zarówno bodźce w otoczeniu, jak i emocje.

  • Rolą terapeuty jest pomóc zrozumieć ogólny wzorzec odczuwania w społeczeństwie a nie zmienianie tego, co każdy może zmienić sam.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz