dr J. Ławicka
Dziecko
jest dzieckiem, ale tylko dziecko nie mogące skutecznie skomunikować
się z otoczeniem - tak na poziomie językowym, jak i emocjonalnym
staje się kosmitą.
Mały
człowiek próbuje, w sposób naturalny dla swojego rozwoju przekazać
innym siebie, ale używa do tego środków, które ciężko zrozumieć
a tym bardziej właściwie zareagować na sygnały. Brak takiej
reakcji powoduje typowe nieporozumienie, znane każdemu człowiekowi,
ale niekoniecznie od pierwszych dni życia. Nieporozumienie zawsze
wiąże się z nieprzyjemnymi doświadczeniami - dla obu stron.
Dorosły ma zasoby, by próbować sobie z nimi radzić - dziecko jest
bezbronne. Nie rozumie sytuacji, nie potrafi inaczej - kieruje się
tym, jak postrzega i jak reaguje jego ciało. W okresie
sensomotorycznym, bo o nim mowa - niemal wszystko w rozwoju człowieka
opiera się o percepcję i eksplorację otoczenia oraz własnego
ciała.
Pierwsze
dwa lata życia, w wypadku każdego człowieka warunkują dalszy
rozwój myślenia społecznego, komunikacji i wzorców aktywności.
W
książce Pani Joanna pokazuje, jak „kosmita” postrzega i buduje
swoją relację z najbliższym otoczeniem. Jak często dowiaduje się,
że ludzie stanowią zagrożenie a przedmioty nieożywione są
bezpieczne. Jak uczy się lęku, doświadcza frustracji - w pełnej
pustce i braku zrozumienia ze strony innych. Każde dziecko na
świecie, jeżeli nie otrzymuje poczucia bezpieczeństwa ze strony
dorosłych - wykształca zachowania mające na celu zdobycie
kontroli, bo tylko ona daje spokój w świecie nieprzewidywalnym.
Dziecko ze spektrum autyzmu nie jest w tym odosobnione. Szuka
sposobów na odzyskanie poczucia bezpieczeństwa, kierując swoją
uwagę na w pełni przewidywalne przedmioty, zdarzenia, bodźce…
Przemyślenia własne : Druga sprawa to trudność z
przyjmowaniem perspektywy drugiej osoby, sprawa staje się praktycznie jasna po tym jak się zrozumie fakt jak trudno dziecku z ZA zrozumieć i odnaleźć siebie w
labiryncie sensorycznych pułapek i w odbiciu lustrzanym z otoczenia. Mechanizm błędnego koła gdzie koszmarnie trudne staje się poznanie siebie i swoich emocji w
relacji z innymi, i to samo niezrozumienie przez innych rodzi człowieka, który ma problemy z własną tożsamością, samoświadomością i emocjami (
które są kluczowe dla nas wszystkich tj. dla neuro i nieneurotypowych, gdyż wszyscy ludźmi jesteśmy).
Teoria
Umysłu traktowana jest najczęściej jako gotowa umiejętność,
charakterystyczna dla „neurotypowych” i deficytowa dla osób ze
spektrum.
Tymczasem,
jak każda funkcja człowieka, Teoria Umysłu rozwija się przez całe
życie - od urodzenia.
Pociąga
to za sobą określone konsekwencje - nie można pomagać nikomu
ucząc go umiejętności wyższego rzędu, kiedy nie posiada jeszcze
elementarnych.
Tak,
jak nie można uczyć chodzenia dziecka, które nie potrafi
samodzielnie siadać - tak samo nie można prowadzić „terapii
Teorii Umysłu” u dziecka bez podstawowych umiejętności, takich
jak kierowanie uwagi na drugiego człowieka.
Nie
można pomagać w rozwoju myślenia społecznego, jeżeli się
wtłacza człowieka w schematy i procedury zachowania. One działają
na krótko a koniec końców - prowadzą do ośmieszenia i alienacji
człowieka ze spektrum autyzmu.
Pokazujemy,
że tylko poprzez budzenie zainteresowania ludźmi, otoczeniem
społecznym i wrażliwą pomoc w próbach zrozumienia tego, co
najważniejsze - możemy skutecznie pomagać.
Zasady
dobrej terapii:
- Rozwój intelektualny jest bardzo ważny, ale jeszcze ważniejszy jest rozwój tego, co pozwala na zrozumienie myślenia drugiego człowieka
- Rozumienia intencji, myśli, przeżyć i emocji uczymy się najpierw u siebie samych
- Podstawową potrzebą człowieka jest komunikacja z innymi. Nie wolno zabijać jej brakiem narzędzi.
- Terapia to rozwijanie myślenia społecznego. Z zachowaniem prawa do dokonywania wyborów.
- Ludzie mogą być ciekawymi obiektami obserwacji i przemyśleń a relacje z nimi mogą być przyjemne.
- Nikt, nawet terapeuta nie ma prawa decydować o życiu drugiego człowieka bez jego udziału
- Każdy, także człowiek ze spektrum, ma prawo podejmować decyzje o swoim życiu na dostępnym sobie poziomie i popełniać błędy.
- Życie osoby z autyzmem może być satysfakcjonujące a jednocześnie nie musi być wyczerpujące.
- Terapia to szukanie drogi do szczęścia i sukcesu. Niezależnie od poziomu, na jakim to szczęście i sukces możemy wspólnie przeżywać
- Każdy potrzebuje być docenianym. Nie chwalonym za postępy w terapii, lecz za swoją indywidualność i wyjątkowość
- Osoba ze spektrum ma prawo odczuwać po swojemu. Zarówno bodźce w otoczeniu, jak i emocje.
- Rolą terapeuty jest pomóc zrozumieć ogólny wzorzec odczuwania w społeczeństwie a nie zmienianie tego, co każdy może zmienić sam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz